Swoje zrobiła
ekstremalnie niesprzyjająca pogoda; zimno i deszczowo ale przede
wszystkim za klapą tzw. nocy muzeów stoją partynickie
zorganizowane grupy przestepcze, które wydały podległym sobie
partyjniackim tzw. dyrektorom tzw. muzeów dyspozycje wczesnego
zamykania tzw.: placówek, skansenów, gabinetów osobliwości,
panoptikonów (w znaczeniu jakie mu nadał
Jeremy Bentham) itd.
aby nazajutrz wszyscy wyspani stawiali się od godzin porannych,
zaraz po mszy w lokalach tzw. wyborczych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz