Na zlecenie tzw.
dożywotniego b. Jarosława T. tzw. dożywotni s. Krzysztof P. zajął
się konkursem. Krzysztof P. nie ukrywał, że woli „swoich”.
Procedura naboru doprowadziła do wybrania „swojego” Zbigniewa S.
Zbigniew S. zatrudniony
wcześniej w muzeum na czas nieokreślony, będzie powołany na
dyrektora ale na czas określony od 3 do 7 lat. Dziwnym zbiegiem
okoliczności w ogłoszeniu o konkursie nie podano, że konkurs na
stanowisko dyrektora jest na czas określony i nie podano na jaki
czas określony (?). Upływ terminu powołania Zbigniewa S. skutkował
będzie rozwiązaniem stosunku pracy jednak z możliwością
powołania na następny okres przez organizatora czyli de facto b.
Jarosława T.. Tym sposobem b. Jarosław T. jeszcze więcej wiąże
ze sobą Zbigniewa S..
Zwolnione stanowisko Zbigniewa S. ma zająć Paweł A. z zaprzyjaźnionego urzędu gminy. Paweł A. uczestnicząc w konkursie dobił targu.
Układy gminne nie tracą na sile i na znaczeniu osłabiając dopiero formułujące się społeczeństwo obywatelskie.
Zwolnione stanowisko Zbigniewa S. ma zająć Paweł A. z zaprzyjaźnionego urzędu gminy. Paweł A. uczestnicząc w konkursie dobił targu.
Układy gminne nie tracą na sile i na znaczeniu osłabiając dopiero formułujące się społeczeństwo obywatelskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz