Po
usunięciu mnie z pracy szukano pretekstów do postawienia mi
nieprawdziwych zarzutów,
które pozwoliłyby m. in. zdyskredytować mnie jako biegłego
sądowego i zakwestionowały mój udział w sprawie, w której stroną
pozwaną było muzeum w K. W
muzeum w K, rzekomo zaginęła rolka z papierową taśmą perforowaną
do pianoli (automat odtwarzający muzykę). Rolka rzekomo zaginęła
23-07-2008. Wcześniej poprosiłem p. Karolinę W. (pracownik muzeum
w K.) sprawującą opiekę nad rolkami, o przyniesienie trzech rolek
do automatów odtwarzających muzykę, dwóch do pianoli i jednej do
organoli (automat umożliwiający odtwarzanie muzyki na organach z
papierowej perforowanej taśmy nawiniętej na rolkę) z magazynu do
sali nr 13, którą zajmuje dział sz. da., co było konieczne do
badań porównawczych prowadzonych w sprawie. Dodam, iż zawsze
oględziny prowadziłem z oddelegowanym pracownikiem muzeum w K.. P.
Karolina W. kilkakrotnie rozmawiała ze mną na temat, czy nic nie
wiem o rzekomo zaginionej rolce do pianoli, jednocześnie
uświadamiając mi trudne położenie w tej sytuacji jej samej a
także mojej osoby. P. Karolina W. i jej kier. p. Anna S. były na
mnie obrażone, jakobym to ja miał coś wspólnego z rzekomym
zaginięciem rolki, do której miałem dostęp ale zawsze w obecności
oddelegowanego pracownika muzeum w K.. P. Karolina W. najpierw
poinformowała mnie, iż o zaginięciu rolki zawiadomiła p. Krzysztofa K. d.
muzeum w K., fakt poinformowania p. d. muzeum w K. miał nastąpić,
prawie po trzech tygodniach od rzekomego zaginięcia rolki, a p. d.
muzeum w K. według jej słów miał zawiadomić policję, po pewnym
czasie ta sama p. Karolina W. powiedziała mi, że ma przygotowane
pismo do Policji w sprawie zaginięcia rolki. Rzekomo zaginiona rolka
odnalazła się 19-08-2008. Później dowiedziałem się od innych
pracowników, m. in. p. Karoliny W., że rolka odnalazła się w
pomieszczeniu zajmowanym przez dział sz. da., na szafie
bibliotecznej. Miała ją odnaleźć pani wysokiego wzrostu pracująca
w księgowości. P. Karolina W. twierdziła także, że jej koleżanki
szukały wcześniej na szafie bibliotecznej rzekomo zaginionej rolki
i jej tam nie było.
Podobne
zdarzenie, jak można sądzić mające wspólne źródło inspiracji
ze sprawą zaginięcia rolki do pianoli, miało miejsce w warszawskim
muzeum. P.
d. Piotr
Ś., który najpierw usunął mnie z pracy (26
maja 2008 r. poinformowano mnie o wypowiedzeniu umowy o pracę, z
przysługującym trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia i
jednoczesnym zwolnieniu z obowiązku świadczenia pracy- uniemożliwiło mi to przekazanie majątku Działu, łącznie z eksponatami),
pod moja nieobecność (od
27 maja 2008 r. nie
byłem wpuszczany do muzeum) zdecydował o przeprowadzeniu kontroli i
rzekomej rekontroli (nie miałem możliwości udziału w kontroli i
rzekomej rekontroli) a następnie kierował do mnie pisma z 1
sierpnia 2008 r. i 1 września 2008 r. dotyczące braku w zbiorach
muzealnych wypchanej kaczki krzyżówki, by później oskarżyć mnie
o kradzież kaczki. Zapadł prawomocny wyrok uniewinniający mnie od
oskarżeń o kradzież kaczki.
P.
Piotr Ś. w pierwszym piśmie z 1-08-2008, skierowanym do mnie w
sprawie zaginionej spreparowanej kaczki krzyżówki poinformował, iż
cytat:
przeprowadzone w okresie od 2.06.2008 r. do 20.06.2008 r. skontrum w
dziale p. -ł. [muzeum
warszawskiego] wykazało
brak muzealium pn. "kaczka
krzyżówka – samiec"
o nr inw. MLJ-VIII-356.
W
mojej odpowiedzi z 14-08-2008, na wyżej wymienione pismo,
poinformowałem, iż cytat:
spreparowana kaczka, która została wymieniona w piśmie {podpisanym
przez Piotra Ś.}, pod koniec maja 2008 roku, kiedy jeszcze
pracowałem w
[muzeum warszawskim] –
dopóki mogłem wejść do muzeum {później już nie wpuszczała
mnie ochrona} i dopóki miałem dostęp do muzealiów – była
zawieszona w sali nr 14 {wystawa stała - «Polski
salon m. XIX/XX w.»},
zaraz przy wejściu do sali, po prawej stronie, przed drzwiami
prowadzącymi do magazynu działu p. - ł..
Moje
pismo wskazujące miejsce gdzie znajduje się rzekomo brakująca
spreparowana kaczka krzyżówka ma datę 14-08-2008.
Najprawdopodobniej p. Krzysztof K. dowiedziawszy się od p. Piotra Ś.
o mojej odpowiedzi, która pomogła znaleźć rzekomo zaginioną
spreparowaną kaczkę krzyżówkę, mógł odwołać akcję mającą
na celu uwikłanie mnie w rzekome zaginięcie rolki do pianoli.
Przypominam rzekomo zaginiona rolka z papierową taśmą perforowaną
do pianoli odnalazła się 19-08-2008.
P.
Piotr Ś. w drugim piśmie z 1-09-2008 skierowanym do mnie informuje,
iż cytat:
przeprowadzona w [muzeum
warszawskim]
rekontrola wykazała, że brakuje kaczki o numerze inwent.
MŁJ-VIII-355, natomiast kaczka krzyżówka o numerze inwent.
MŁJ-VIII-356 rzeczywiście wisi w saloniku m. [muzeum
warszawskiego].
W
piśmie w tej sprawie, skierowanym do mini.
ku. i dz. na. z
12-09-2008, poinformowałem, iż cytat:
od 27 maja 2008 roku {26 maja 2008 roku poinformowano mnie o
wypowiedzeniu umowy o pracę, z przysługującym mi trzymiesięcznym
okresem wypowiedzenia i jednoczesnym zwolnieniu mnie z obowiązku
świadczenia pracy} nie byłem wpuszczany do budynku, w którym
znajdują się muzealia [...], wobec tego "przeprowadzona
[...] rekontrola wykazała, że brakuje kaczki o numerze inwent.
MŁJ-VIII-355
{cytat z pisma [...] L. dz. M-OP/951/43/3/2008, z 01-09-2008} mnie
nie dotyczy ponieważ nie miałem dostępu do muzealiów".
W
piśmie p. Piotra Ś. z 01-09-2008 jest fragment, cytat:
niniejszym informuję, że przeprowadzona w [muzeum
warszawskim]
rekontrola wykazała, że brakuje kaczki o numerze inwent.
MŁJ-VIII-355, natomiast kaczka krzyżówka o numerze inwent.
MŁJ-VIII-356 rzeczywiście wisi w saloniku m. [muzeum
warszawskiego],
dalej p. Piotr Ś. napisał, cytat:
przeprowadzona kontrola wskazała, że obecnie na ekspozycji znajduje
się kaczka o numerze inwent. MŁJ-VIII-356.
Można przypuszczać, że za rekontrolę i ponowną kontrolę p.
Piotr Ś. uznał wyjaśnienie podpisane przez p. Lidię M.
{sąd rej. W. Ś., IV wydział grodzki, sygnatura
akt IV W 325/09, k.
14-15},
które to wyjaśnienie jest w najistotniejszym fragmencie sprzeczne
z podpisanym przez p. Piotra Ś. zawiadomieniem i protokołem
zawiadomienia o przestępstwie w sprawie zaginięcia spreparowanej
kaczki krzyżówki oraz dowodzi wprowadzania w błąd tzw. organów
ś. i wymiaru s..
P.
Lidia M. w swoim wyjaśnieniu {k. 15} stwierdza, cytat:
fakt naniesienia w zeszycie zawierającym spis eksponatów w saloniku
m. nowego numeru. W miejscu, gdzie przedtem widniał napis "bez
numeru",
za pomocą białej taśmy maskującej i maszyny do pisania naniesiono
numer MŁJ-VIII-356.
P.
Piotr Ś. w protokole zawiadomienia o przestępstwie {k. 19}
oświadczył, cytat:
w książce, która była na ekspozycji i ogólnie dostępna dla
pracowników, są naniesione zmiany fałszujące numer inwentarzowy
"kaczki krzyżówki" nr MŁJ-VIII/355,
czyli tej która zaginęła na nr MŁJ-VIII/356.
Sprzeczne
są twierdzenia p. Lidii M. i p. Piotra Ś., co do tego, jaki był
pierwotny zapis, cytat:
bez numeru
według p. Lidii M. i cytat:
nr
MŁJ-VIII/355
według p. Piotra Ś..
Podkreślenia
wymaga fakt, iż p. Piotr Ś. o zaginięcie spreparowanej kaczki
krzyżówki obwinił właśnie mnie. Na jakiej podstawie? P. Piotr Ś.
obwinił mnie o zaginięcie spreparowanej kaczki krzyżówki na
podstawie rzekomych ustaleń {k. 18 verso i k. 19}, cytat:
że wiedział on o szczegółach związanych z zaginioną kaczką, o
których mógł wiedzieć tylko ten, który miał do niej dostęp.
Informuję, iż dostęp do eksponatów działu p. - ł. znajdujących
się na wystawach ma wiele osób, w tym zwiedzający muzeum i jego
pracownicy, dostęp do eksponatów działu p. - ł. znajdujących
się w innych pomieszczeniach np. w holu, na klatce schodowej, w
gabinecie p. Piotra Ś. ma wiele osób, w tym zwiedzający muzeum,
jego pracownicy, goście p. Piotra Ś.. Dostęp do eksponatów działu
p. - ł. znajdujących się w magazynie działu poza mną miał także
pracownik działu p. Sebastian J., a także inne osoby i pracownicy
muzeum, którzy brali udział w tzw. gazowaniach {używanie
preparatów chemicznych w celu trucia owadów, ich larw we wszystkich
tych pomieszczeniach muzeum, w których znajdują się eksponaty}.
Zdarzało się, że do magazynu działu wchodzili pracownicy muzeum
także w innych okolicznościach, np. 30-03-2006 p. Bogumiła M. i p.
Anna H., po godz. 16, kiedy nie było już w muzeum pracowników
działu, nie informując wcześniej o swoich zamiarach pracowników
tego działu, weszły do magazynu i wyniosły stamtąd do innego
pomieszczenia muzeum wypchane (m. in.): bobra, wydrę, bataliona
{gatunek ptaka}.
W
dalszej części protokołu zawiadomienia o przestępstwie {k. 19}
według słów p. Piotra Ś., cytat:
dostęp do zasobów magazynowych działu {…} miały tylko dwie
osoby 1) Ireneusz Wojczuk, 2) Sebastian J..
I nie wiadomo na jakiej podstawie dalej p. Piotr Ś. formułuje
oskarżenie, jedyną, cytat:
osobą podejrzaną, która mogła przyczynić się do utraty obiektu
muzealnego "kaczki
krzyżówki"
nr MŁJ-VIII/355 jest były pracownik Ireneusz Wojczuk.
Jednocześnie
p. Piotr Ś. {k. 19 verso} informuje, cytat:
nie potrafię wyjaśnić przyczyn, dla jakich, mógł on dokonać
tego zaboru.
P. Piotr Ś. doskonale wiedział o tym, że poza obowiązkami
służbowymi związanymi z pracą w muzeum warszawskim trofea
myśliwskie i polowania zupełnie mnie jako miłośnika żywych,
dzikich zwierząt nie interesują. W moim piśmie z 14-08-2008
{wymienione wcześniej} przypomniałem p. Piotrowi Ś., iż cytat:
nigdy nie byłem i nie jestem myśliwym, jak też nie kolekcjonowałem
i nadal nie kolekcjonuję trofeów.
W
dalszej kolejności p. Piotr Ś. stwierdza {k. 19 verso}, cytat:
Ireneusz Wojczuk w dniu 17.10.2007 r. podpisał protokół zwrotu
"kaczki
krzyżówki" z wystawy z Nieborowa i od tego czasu powinna być
w magazynie działu.
Informuję, że razem ze mną po eksponaty do Nieborowa służbowo
pojechała pani Bogumiła M., która podpisała dokumenty zwrotu
eksponatów jako nadzór konserwatorski.
Podawaniem
nieprawdy do wiadomości tzw. organów ś. i wymiaru
s. jest cytat
{k. 7}: powołując
się na umowę Nr 47 z dnia 17.04.2007 r. i protokół
zdawczo-odbiorczy z dn. 17.10.2007 stwierdza się, że kaczka
krzyżówka samiec o nr inw. MŁJ-VIII-356 wróciła z wypożyczenia
do muzeum Pałac w Nieborowie z wystawy Pałace i dwory myśliwskie
dnia 17.10.2007 dalszy los muzealium jest niejasny.
Otóż jak poinformowałem w moim piśmie z 14-08-2008 kaczka o tym
numerze inwentarzowym, cytat:
kiedy jeszcze pracowałem w Muzeum [...] – dopóki mogłem wejść
do Muzeum {później już nie wpuszczała mnie ochrona} i dopóki
miałem dostęp do muzealiów - była zawieszona w sali nr 14
{wystawa stała - "Polski
salon m. XIX/XX w."},
zaraz przy wejściu do sali, po prawej stronie, przed drzwiami
prowadzącymi do magazynu działu p. - ł..
Ze stwierdzeniem tym zgodził się p. Piotr Ś. w swoim piśmie {L.
dz. M-OP/951/43/3/2008} z 1-09-2008, cytat:
kaczka krzyżówka o numerze inwent. MŁJ-VIII-356 rzeczywiście wisi
w Saloniku M.
[muzeum warszawskiego].
Nieprawdą
jest, co podaje p. Piotr Ś. w uzasadnieniu zawiadomienia o
podejrzeniu popełnienia przestępstwa {k. 4} jakoby, cytat:
zaginął obiekt muzealny pod nazwą kaczka krzyżówka
{…} MŁJ-VIII/355.
Brak wyżej wymienionego muzealium stwierdzony został w m-cu czerwcu
2008 roku po przeprowadzonej komisyjnie wewnętrznej kontroli.
Dowodem na nieprawdę tego stwierdzenia jest pismo podpisane przez p.
Piotra Ś. {L.
dz. M-OP/43-869/2008} z 1-08-2008 informujące, iż cytat:
przeprowadzone
w okresie od 2.06.2008 r. do 20.06.2008 r. skontrum w dziale p. - ł.
[…] wykazało
brak muzealium pn. "kaczka
krzyżówka – samiec"
o nr inw. MLJ-VIII-356.
W piśmie tym nie ma mowy o braku spreparowanej kaczki krzyżówki
oznaczonej numerem inwentarzowym MŁJ-VIII-355.
Nieprawdą
jest, co zeznaje p. Piotr Ś., cytat:
od kiedy pracuję w Muzeum
{k. 19 verso} od
24 lat nie było braków w zbiorach działów muzeum. Jest to
pierwszy przypadek tego typu czyli że coś zginęło na terenie
Muzeum.
W
aktach sprawy p. Piotr Ś. {k. 19 verso) zeznaje, cytat:
nie jest to eksponat o dużym znaczeniu dla kultury. Można go
odtworzyć.
"Odtwarzany"
był np. gronostaj, który zaginął w muzeum warszawskim, przed
rokiem 1997 {w tym czasie kierownikiem działu był p. Wojciech C.,
ja jeszcze nie pracowałem w muzeum}. W dokumentacji przechowywanej w
dziale znajdował się dokument podpisany przez osobę opiekującą
się ekspozycją informujący o zaginięciu eksponatu muzealnego.
Po
2000 r. zostało przebite i rozerwane płótno obrazu dużych
rozmiarów {jednego z wartościowszych w zbiorach muzeum}
przedstawiającego wilki w zimowym pejzażu. Stłuczona została
szklana zabytkowa lampa, ustawiona na biurku w salonie m. {wpisana do
ewidencji muzealiów}. Kilka lat temu kilku ptakom "ukręcono"
głowy, tj. przekręcono je np. o 90°
w stosunku do pierwotnego położenia {głowy zamocowane są na
drutach}. Zginęło
radio w samochodzie służbowym zaparkowanym na zamkniętym i
chronionym parkingu służbowym muzeum. W 2008 r. zginęły fragmenty
miedzianych rynien zamocowanych na budynku muzeum.
W
aktach sprawy sądowej, na k. 5, według p. Piotra Ś., cytat:
wartość materialna muzealium to kwota 150 zł,
cytat:
wartość materialna nie ma znaczenia.
Jak to rozumieć? Zwracam uwagę na sprzeczność tych stwierdzeń.
Na k. 17 verso, wartość zaginionej kaczki krzyżówki określona
jest na 150 zł. Dalej, na k. 19 verso, według słów p. Piotra Ś.,
cytat:
wartość utraconego eksponatu muzealnego "kaczki
krzyżówki"
o nr MŁJ/VIII/355 oceniam na kwotę 150 zł. Nie jest eksponat o
dużym znaczeniu dla kultury. Można go odtworzyć. Bardziej chodzi o
to że Muzeum doznało uszczerbku w majątku, a domniemany sprawca
miał lub może mieć dostęp do obiektów cennych dla kultury w
przyszłości.
W
czasie kiedy broniłem się przed nieprawdziwym oskarżeniem o
kradzież wypchanej kaczki ceny nowych, spreparowanych kaczek
krzyżówek oscylowały około 40 złotych,
czego dowodzą wydruki trzech zakończonych aukcji internetowych z
wylicytowanymi cenami. W wypadku dwóch ofert z aukcji internetowych
zaznaczone jest wyraźnie, iż spreparowane kaczki krzyżówki są,
cytaty:
tegoroczna, wypreparowana kilka tygodni temu,
co
w opinii oferujących musi być ich ważnym walorem. Spreparowana
kaczka krzyżówka rzekomo zaginiona w muzeum miała przynajmniej
kilkanaście lat, musiała mieć liczne uszkodzenia np. braki piór,
uszkodzenia piór, była konserwowana i naprawiana, miała wyblakłe
kolory, co ma bardzo duży wpływ na zdecydowane obniżenie ceny.
Spreparowane kaczki krzyżówki licytowane na aukcjach internetowych
były zamocowane na podstawkach - podnosi to ich cenę, a kaczka
krzyżówka rzekomo zaginiona w muzeum była bez podstawki.
Najprawdopodobniej w związku z rozwojem technologii preparatów
chemicznych konserwujących wypchane ptaki, aktualnie stosowane
preparaty są trwalsze i mniej szkodliwe dla zdrowia człowieka, co
nie pozostaje bez wpływu na wyższą cenę obecnie preparowanych
kaczek krzyżówek. Rzekomo zaginioną muzealną wypchaną kaczkę
należałoby wycenić na 0 zł. Ww. dowodzi nieprawdziwych zeznań p.
Piotra Ś.. P. Piotr
Ś. nieprawdziwie informował policję w kwestii wartości wypchanej
kaczki krzyżówki, aby mnie później nieprawdziwie oskarżyć o
kradzież wypchanej kaczki krzyżówki i ewentualnie wyegzekwować
kwotę 150 zł.. 28-10-2009
p. Piotr Ś. zeznał, iż Ireneusz Wojczuk cytat:
nie miał podpisanej odpowiedzialności materialnej.
P.
Piotr Ś. zeznał {Protokół zawiadomienia o przestępstwie złożonym
przez p. Piotra Ś. w dniu 28.10.2008 r., k. 19 verso, sygn. akt IVW
325/09, sąd rej. W. Ś., IV Wydział Grodzki – Sekcja Wykonawcza},
cytat:
domniemany
sprawca
{chodzi o moją osobę} miał
lub może mieć dostęp do obiektów cennych dla kultury w
przyszłości.
Jest to wyraźna aluzja do prac wykonywanych przeze mnie, w tym
czasie, w charakterze biegłego sądowego w muzeum w K., co dowodzi
wyjątkowo brutalnej akcji prowadzonej przeciwko mojej osobie,
mającej na celu pomówienie mnie o kradzież i na tej podstawie
zniesławienie, zarazem jest to celowe wyrażenie opinii mającej
mieć negatywny wpływ na znalezienie przeze mnie pracy w
przyszłości. Jest to
kolejna próba zdyskredytowania mnie w środowisku muzealnym podjęta
przez p. Piotra Ś.. Po
usunięciu mnie z pracy przez p. Piotra Ś., mimo usilnych starań
znalezienia pracy w muzeach warszawskich starania moje nie przyniosły
oczekiwanego rezultatu. P. Piotr
Ś. zeznał przesłuchiwany 28-10-2009 przez sąd rej. W. Ś., IV
Wydział Grodzki – Sekcja Wykonawcza {k. 149, sygn. akt IVW
325/09}, cytat:
my składając to zawiadomienie
{dotyczące kradzieży ze zbiorów muzeum wypchanej kaczki krzyżówki}
mieliśmy
na uwadze to, że pan Wojczuk jako historyk sztuki i biegły sądowy
może mieć dostęp do innych zbiorów, cennych dla kultury.
Pro.
rej. W. Ś. w
odpowiedzi na zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa {art.
233 § 1, art. 234, art. 238 kk.} z
17-08-2009 i pismo z 5-09-2009 wydała postanowienie, sygn. akt 1
Ds. 1067/09//UM, z
29-09-09 o odmowie wszczęcia śledztwa uzasadniając, cytat:
do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia merytorycznego przez sąd brak
jest podstaw do prowadzenia śledztwa o czyn z art. 233 § 1 kk i
dlatego postanowiono jak na wstępie.
W piśmie skierowanym do pro.
rej. W. Ś. z
18-12-2009 poinformowano, cytat:
iż wyrokiem z dnia 03.11.2009 r. został Pan {Ireneusz Wojczuk}
uniewinniony od stawianego mu zarzutu {rzekomej kradzieży wypchanej
kaczki krzyżówki}.
Odpowiedź podpisana przez ppr Zdzisława K., ówcześnie zas. pro.
rej.
W. Ś. datowana
12-02-2010 zawierała stwierdzenie, iż pismo z 18-12-2009, cytat:
nie zostało {…} uwzględnione bowiem nie zawiera nowych
okoliczności uzasadniających wszczęcie śledztwa,
ponadto sprawa została tak poprowadzona przez pro.
rej.
W. Ś.,
iż praktycznie pokrzywdzony nie miał możliwości wniesienia
zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia
śledztwa-dochodzenia. W konsekwencji nie dopuszczono do rozpatrzenia
sprawy przez sąd karny, najpierw zażądano wyroku, że jestem
niewinny, kiedy takowy przesłałem okazało się, że sprawa jest
prawomocnie zakończona.
Moje
pismo z 1-03-2010 adresowane do pro. było w swej treści ponownym
zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa z art. 233 § 1, art.
234, art. 238 kk.. Podejrzany jak tego dowodzę w ponownym
zawiadomieniu nieprawdziwie informował tzw. organy ś. i wymiar s.
aby na podstawie tych informacji fałszywie mnie oskarżyć i złożyć
zawiadomienie o nie popełnionym przeze mnie przestępstwie. Pro.
rej.
W. Ś.
wydała kolejne dwa postanowienia: z 31-03-2010 {sygn.
akt 1
Ds. 297/10//MG, dot.
art. 234 kk} i 22-04-2010 {sygn.
akt 1
Ds. 364/10//UM, dot.
art. 233 § 1 kk} o odmowie wszczęcia śledztwa. Celowo rozdzielono
zarzuty celem nie łączenia ich i umorzenia postępowania.
Po
wniesieniu zażaleń
z 25-04-2010 {sygn.
akt 1
Ds. 297/10//MG}
i
z 17-05-2010 {sygn.
akt 1
Ds. 364/10//UM}
na
ww. postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa otrzymałem
zawiadomienie z 7-06-2010 sądu
rej. dla W. Ś., II wydział karny,
sygn.
akt II Kp 1210/10, o
posiedzeniu sądu w przedmiocie rozpoznania zażalenia na
postanowienie pro.
rej.
W. Ś. {sygn. akt 1
Ds. 297/10//MG}
w sprawie z art. 234 kk.,
również wezwany zostałem do stawienia się w kom.
rej. pol. W. I
w sprawie o przestępstwo z art. 233 § 1 kk. Nie zostały podjęte
żadne czynności w sprawie oskarżenia z art. 238 kk. Zważywszy na
powyższe, zwróciłem się z wnioskiem o objęcie przestępstw z
art. 233 § 1, art. 234 i art. 238 kk jednym postępowaniem.
Sprawa
1 Ds. 1067/09//UM zakończona odmową wszczęcia śledztwa podjęta
na nowo 24-05-2010 pod sygnaturą 1 Ds. 558/10/UM.
Ppr
Urszula M. postanowieniem, datowanym 25-06-2010 {piątek}, podejmuje
na nowo {jako 1 Ds. 719/10/UM} postępowanie w sprawie 1 Ds.
364/10/UM. Postanowieniem ppr Urszuli M. z 28-06-2010 {poniedziałek}
sprawa 1 Ds. 719/10/UM dołączona została do śledztwa 1 Ds.
558/10/UM. I finalnie tego samego 28-06-2010 ppr Urszula M.
zatwierdza postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie 1 Ds.
558/10/UM (postanowienie przygotowane 25-06-2010 przez mł. as.
Magdalena P.). Działanie to skutkuję m. in. pozbawieniem
pokrzywdzonego rozpatrzenia jego zażalenia z 17-05-2010 w sprawie,
sygn. akt 1 Ds. 364/10/UM, przez sąd.
Mł.
as. Magdalena P. w uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa z
25-06-2010, zatwierdzonego przez ppr Urszulę M. 28-06-2010, sygn.
akt 1
Ds. 558/10/UM
(w sprawie z art. 233 kk.), napisała, cytat:
co do numerów ewidencyjnych i sposobu ich zapisu w zeszycie p. Piotr
Ś. oświadczył, iż nie widział rzeczonych zapisów a zna je
jedynie z opisu innych pracowników muzeum, nie jest więc w stanie
dokładnie określić na czym miałoby polegać przerobienie zapisu,
co stoi w sprzeczności z ww. wyjaśnieniem
podpisanym przez p. Lidię M. {k. 14-15}, które to wyjaśnienie jest
w najistotniejszym fragmencie sprzeczne
z podpisanym przez p. Piotra Ś. zawiadomieniem o podejrzeniu
popełnienia przestępstwa i protokołem zawiadomienia o
przestępstwie w sprawie rzekomego zaginięcia spreparowanej kaczki
krzyżówki oraz dowodzi wprowadzania w błąd tzw. organów ś. i
wymiaru s.. P.
Lidia M. w swoim wyjaśnieniu {k. 15} stwierdza, cytat:
fakt naniesienia w zeszycie zawierającym spis eksponatów w saloniku
m., nowego numeru. W miejscu, gdzie przedtem widniał napis "bez
numeru",
za pomocą białej taśmy maskującej i maszyny do pisania naniesiono
numer MŁJ-VIII-356.
P.
Piotr Ś. w protokole zawiadomienia o przestępstwie {k. 19}
oświadczył, cytat:
w książce, która była na ekspozycji i ogólnie dostępna dla
pracowników, są naniesione zmiany fałszujące numer inwentarzowy
"kaczki krzyżówki" nr MŁJ-VIII/355,
czyli tej która zaginęła na nr MŁJ-VIII/356.
Sprzeczne
są zeznania p. Lidii M. i p. Piotra Ś., co do tego jaki był
pierwotny zapis, cytat:
bez numeru
według p. Lidii M. i cytat:
nr
MŁJ-VIII/355
według p. Piotra Ś..
W
uzasadnieniu postanowienia sądu rej. W. Ś., II wydział karny,
sygn. akt II Kp 1210/10, z 22-07-2010 (w sprawie z art. 234 kk.) ssr
Agnieszka M. stwierdza „postawiony zarzut {przez p. Piotra Ś.
przeciwko mnie} musi być nie tylko obiektywnie, ale i subiektywnie
nieprawdziwy”, przedstawione powyżej dowodzi, iż zarzut –
nieprawdziwe oskarżenie mnie przez p. Piotra Ś. - był subiektywnie
nieprawdziwy, pozbawiony racjonalnych przesłanek i obliczony na
mistyfikację. Dalej w uzasadnieniu napisano „Ireneusz Wojczuk
sprawował opiekę nad działem, w którym owa kaczka znajdowała się
do czasu jej zaginięcia, stwierdzonego notabene w okresie
zakończenia przez Ireneusza Wojczuka pracy w muzeum”. Jak to
rozumieć? Prawdą jest, iż „Ireneusz Wojczuk sprawował opiekę
nad działem, w którym owa kaczka znajdowała się” ale nie do
czasu zaginięcia kaczki, tylko do czasu usunięcia mnie z pracy w
Muzeum, a do tego czasu, nikt, nic nie wiedział o zaginięciu
kaczki!
W
związku z powyższym rodzą się pytania, czy w sprawie zaginięcia
kaczki poszukiwana była kaczka czy w końcu raczej chodziło o
rzucenie nieprawdziwych oskarżeń na niewinnego? Jedyną osobą
formułującą oskarżenia był p. Piotr Ś.. Zwraca uwagę
prowadzenie sprawy przez tzw. organy ś. i wymiar s., co zrobiono aby
wyjaśnić zaginięcie eksponatu i spowodować jego odnalezienie?
Po wszystkich «postępowaniach» tzw. organów ś. i wymiaru s. zapada postanowienie z 11-01-2011 podpisane przez ssr Monikę Ł, sąd rej. W. Ś., II wydział karny, sygn. akt II Kp 2665/10 zamykające postępowanie z art. 233 § 1, art. 234, art. 238 kk. W postanowieniu stwierdza się nieprawdę jakoby było ono w przedmiocie zażalenia na postanowienie pro. rej. W. Ś. sygn. akt 1 Ds 1043/10, dotyczy ono postępowania 1 Ds 558/10. Ponadto postanowienie pro. rej. W. Ś. sygn. akt 1 Ds 558/10 z 28-06-2010 tyczy jedynie czynu z art. 233 § 1. W postanowieniu ssr Monika Ł. stwierdza niezgodnie z prawdą: «Piotr Ś. nie wskazał Ireneusza Wojczuka jako osoby, która dokonała kradzieży», «Piotr Ś. nie oskarżył Ireneusza Wojczuka» i dalej: «stanowisko Piotra Ś. o potencjalnej możliwości zabrania kaczki przez I. Wojczuka nie odnosi się do sfery obiektywnej rzeczywistości. Jest to jedynie wyraz wewnętrznych przemyśleń Piotra Ś. Nie doszło natomiast do podania niezgodnych z prawdą faktów».
P.
Piotr Ś. po odmowie wszczęcia śledztwa zatwierdzonym przez pro.
07-11-08 skierował pismo z 28-11-2008, L.dz. M-OP/1261/027/19/2008,
do pro. rej. W. Ś., w którym napisał, cytat:
policja winna wystąpić z wnioskiem o ukaranie sprawcy tego
wykroczenia
{czyli Ireneusza Wojczuka} do
właściwego sądu grodzkiego.
P.
Piotr Ś. nękał mnie i usiłował zastraszyć pismami w sprawie
rzekomych nieprawidłowości związanych z brakiem wypchanej kaczki
krzyżówki już od sierpnia 2008 r. {L. dz. M-OP/43-869/2008 z
1-08-2008 i L. dz. M-OP/951/43/3/2008 z 1-09-2008} nie dopuszczając
do mojego udziału w kontroli i rzekomej rekontroli. Jeszcze
wcześniej, w maju 2008 r., w trakcie Nocy Muzeów zgodnie z
zeznaniami świadków 24-02-2011 przed sądem ok. w W., wydział IV
cywilny p. Jakub L. zeznał, cytat:
podczas nocy muzeów w 2008 roku na przełomie wiosny lata, była
taka sytuacja, że dyrektor muzeum [warszawskiego] oskarżył wśród
kilku osób powoda [Ireneusza Wojczuka] o kradzież kaczki […] i
zagroził zwolnieniem z pracy. […] Dyrektorem muzeum był Piotr Ś.
24-02-2011 przed sądem ok. w W., wydział IV cywilny świadek p.
Barbara K. zeznała, cytat:
byłam świadkiem takiej rozmowy było to w 2008 r. to był maj,
Przed muzeum byłam świadkiem rozmowy między powodem [Ireneuszem
Wojczukiem] a Piotrem Ś., podczas której pan Ś. groził powodowi,
był wzburzony, groził mu oskarżeniem o kradzież eksponatu o ile
będzie dalej biegłym niezawisłym, podczas pracy w K. w muzeum.
P.
Piotr Ś. nieprawdziwie informował pol., aby mnie później
nieprawdziwie oskarżyć o kradzież z muzeum warszawskiego wypchanej
kaczki krzyżówki, o treści korespondencji z Ireneuszem Wojczukiem
w sprawie zaginionej spreparowanej kaczki krzyżówki. W „Protokole
przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie i przesłuchania w
charakterze świadka osoby zawiadamiającej” z 28-10-2008, sąd
rej. W. Ś., IV wydział grodzki – sekcja wykonawcza, sygn. akt IVW
325/09, k. 19, p. Piotr Ś. zeznał, cytat:
dowiedzieliśmy się o zamianie kaczek od Ireneusza Wojczuk.
P. Piotr Ś. miał się „dowiedzieć o zamianie kaczek” z mojej
odpowiedzi datowanej 14-08-2008. W odpowiedzi z 14-08-2008 wyjaśniłem
gdzie znajdowała się w muzeum brakująca zdaniem p. Piotra Ś.
spreparowana kaczka krzyżówka. P. Piotr Ś. potwierdził w piśmie
z 1-09-2008, cytat:
rzeczywiście wisi w saloniku m.
P. Piotr Ś. nie dołączył do akt sprawy korespondencji m. in.
mojej odpowiedzi datowanej 14-08-2008 – ważnego dowodu w sprawie
oskarżenia mnie o kradzież kaczki. Korespondencję dołączyłem w
trakcie pierwszego przesłuchania przez pol. w styczniu 2009 r.
Sier.
Anna P. przesłuchiwała mnie 12-01-2009 r. celem udzielenia
wyjaśnień, przedstawiłem jej dowody niewinności, których nie
ujawnił wcześniej p. Piotr Ś., chodzi o korespondencję z sierpnia
i września 2008 r..
Postanowieniem
z 6 kwietnia 2011 r. sąd ok. w W., wydział IV cywilny, (sygn. akt:
IV C 465/10 – sprawa z mojego powództwa przeciwko p. Piotrowi Ś.
o ochronę dóbr osobistych w związku z nieprawdziwymi oskarżeniami
o kradzież z muzeum wypchanej kaczki krzyżówki) zwrócił się,
cytat:
o przesłanie
[z muzeum] dokumentów
związanych z ponowną kontrolą przeprowadzoną w wyniku odpowiedzi
udzielonej przez Ireneusza Wojczuka.
P.
Piotr Ś. odpowiadając na postanowienie sądu z 6 kwietnia 2011 r. w
piśmie z 18-04-2011 przekonywał jakoby wyjaśnienie z 19-08-2008,
cytat:
sporządzone było po ponownej kontroli,
jednakże brak jest protokołu takowej kontroli. W samym wyjaśnieniu
jest napisane jakoby powstało ono, cytat:
po przeprowadzeniu rekontroli,
jednakże brak jest protokołu takowej rekontroli. P. Piotr Ś. w
zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z 03-10-2008
napisał, cytat:
pismo z dn. 21.08.2008 r. stanowiące uzupełnienie protokołu z dn.
21.06.2008 r. z kontroli
natomiast w piśmie z 18-04-2011 napisał o tym samym wyjaśnieniu,
cytat:
pismo Przewodniczącego Komisji z 19 sierpnia 2008 r. (stanowiące
dodatkowe wyjaśnienie do protokołu z przeprowadzonej kontroli),
sporządzone po ponownej kontroli w Muzeum, przeprowadzonej na skutek
pisma p. I. Wojczuka z dnia 14 sierpnia 2008 r.
Wyjaśnienie z 19-08-2008 jest nieuprawnione ponieważ jak chce tego
p. Piotr Ś. miałaby je podpisać, cytat:
Przewodnicząca Komisji powołanej Dnia 29.05.2008 r. w celu
przeprowadzenia kontroli zgodności dokumentacji ewidencyjnej ze
stanem faktycznym muzealiów w dziale p. - ł.
czyli w oparciu o zarządzenie nr 8 z 29-05-2008, natomiast zgodnie z
§ 2 i § 5 wymienionego zarządzenia dokumenty powstałe w wyniku
zarządzenia winny być przedłożone do akceptacji najpóźniej do
27-06-2008 - wyjaśnienie nosi datę 19-08-2008. Po przedłożeniu do
akceptacji protokołu z kontroli, co miało miejsce według
pełnomocnika p. Piotra Ś. rad.
pr. Jana
M. 01-06-2008, komisja zakończyła swoją działalność. Można z
duża dozą prawdopodobieństwa domniemywać, iż wyjaśnienie
powstało na zlecenie p. Piotra Ś.
P.
Piotr Ś. zeznał przesłuchiwany 28 października 2009 r. przez sąd
rej. W. Ś., IV wydział grodzki – sekcja wykonawcza, sygn. akt: IV
W 325/09, k. 19, cytat:
dopiero po odpowiedzi pana Wojczuka zarządzona kontrola potwierdziła
- brak zarządzenia o kontroli, brak protokołu kontroli. W piśmie
podpisanym przez p. Piotra Ś., L. dz. M-OP/951/43/3/2008, z
1-09-2008, cytat:
przeprowadzona w MŁiJ rekontrola wykazała
- brak protokołu rekontroli. Znając pismo z 18-04-2011 podpisane
przez p. Piotra Ś. wiemy, iż nie istnieją dokumenty takowej
kontroli albo rekontroli, zatem idąc dalej w zgodzie z materiałem
dowodowym należy stwierdzić (wobec braku dowodów), iż nie było
żadnej ponownej kontroli ani rekontroli, które byłyby podstawą do
oskarżenia mnie, co wskazuje na mistyfikację mającą na celu
oskarżenie mnie, doprowadzenie do ukarania i wykluczenie ze
środowiska polskich muzealników i historyków sztuki. Winny
nieprawdziwych oskarżeń pan p. Piotr Ś. absolutnie nie poczuwa się
do przeproszenia mnie za nieprawdziwe oskarżenia, które
wyeliminowały mnie z zawodowych środowisk i pozbawiły zatrudnienia
zgodnego z moimi kwalifikacjami zawodowymi.
Znamienny
jest fakt, iż p Piotr Ś. osobiście podpisał pismo z 18-04-2011,
które to pismo złożone było w sądzie celowo w jednym
egzemplarzu. Do mnie dotarły przesyłką poleconą z 22-04-2011
jedynie załączniki do pisma z 18-04-2011, natomiast samo pismo,
istotne dla wyjaśnienia sprawy, cytat:
ponownej
{rzekomej} kontroli
- nie. Jeden egzemplarz pisma procesowego pozostał w sądzie, do
mnie wysłane zostały tylko złożone w sądzie w dwóch
egzemplarzach załączniki. Według zamysłu p. Piotra Ś. i jego
pełnomocnika rad.
pr. Jana
M. miałem nie poznać treści pisma z 18-04-2011. W postępowaniu
dotyczącym autorskich praw majątkowych przed sądem ok. w W., sygn.
akt II C 471/10, rad.
pr. Jan
M. w tym samym czasie stwierdził nieprawdę w piśmie procesowym na
moją niekorzyść a w interesie p. Piotra Ś. jako dyrektora muzeum
warszawskiego i dlatego w tej sprawie nie podpisał pisma z
18-04-2011 obawiając się zarzutów. Rad.
pr. Jan
M. reprezentuje
p. Piotra Ś. w sprawach, w których stroną jest muzeum warszawskie
z p. Piotrem Ś. na czele jak i w sprawach, w których stroną jest
p. Piotr Ś. jako osoba fizyczna (kontrowersyjna kwestia rozliczeń
pomiędzy obydwoma panami). Reprezentuje także kolejnych pracowników
muzeum w postępowaniach, które dotyczą tychże jako osób
fizycznych.
Sier.
Anna P. z kom.
rej. pol. W. I działając
na moją szkodę, nieprawdziwie
oskarżyła mnie o kradzież kaczki i wbrew zgromadzonemu materiałowi
dowodowemu wystąpiła z wnioskiem o ukaranie mnie w postępowaniu
zwyczajnym z 13-01-2009. Skutkiem wniosku przygotowanego przez sier.
Annę P. było postępowanie sądowe, w trakcie którego (jako biegły
sądowy, prowadzący w 2008 r. czynności w głośnej sprawie)
pozostawałem przez blisko rok obwiniony o rzekomą kradzież
wypchanej kaczki krzyżówki z muzeum warszawskiego. Postępowanie
przeciwko mnie o kradzież wypchanej kaczki krzyżówki zakończyło
się prawomocnym wyrokiem uniewinniającym z
03-11-2009. Sier.
Anna P. naraziła na koszty postępowania sądowego skarb państwa.
Sier.
Anna P. przesłuchiwała mnie 12-01-2009 r. celem udzielenia
wyjaśnień, przedstawiłem jej dowody niewinności, których nie
ujawnił wcześniej p. Piotr Ś., chodzi o korespondencję z sierpnia
i września 2008 r..
Wydz.
kont. kom. sto. pol. nie podjął żadnych działań w sprawie
nieprawdziwych oskarżeń. Zast. nac. wydz. kont. kom. sto. pol.
podin. Arkadiusz K. w piśmie z 27-10-2011, Ed-443/11
Is-13099/12995/11/MM, poinformował, iż kwestia nieprawdziwego
oskarżenia biegłego sądowego Ireneusza Wojczuka przez sier. Annę
P. z kom. rej. pol. W. I o kradzież z muzeum warszawskiego wypchanej
kaczki krzyżówki, cytat:
była przedmiotem postępowania wyjaśniającego przeprowadzonego w
kom. rej. pol. W. I
nie odnosząc się do wyników postępowania wyjaśniającego
przeprowadzonego w macierzystej jednostce sier. Anny P.. Podin.
Arkadiusz K. powołuje się na pismo z 23-06-2010 podpisane przez in.
Marka M. z kom. rej. pol. W. I.. In. Marek M. w piśmie z 23-06-2010
nie odniósł się do nieprawdziwego oskarżenia biegłego sądowego
Ireneusza Wojczuka przez sier. Annę P. o kradzież z muzeum
wypchanej kaczki krzyżówki, ocenił jedynie stronę formalną i
proceduralną czynności podjętych przez podległą sobie
funkcjonariuszkę czyli np. kwalifikacji prawnej zarzucanego
niezgodnie z prawdą czynu.
P.
Piotr Ś. zeznał przed sądem, iż „ze względu na obowiązujące
nas przepisy, możemy wykreślić obiekt z ewidencji dopiero 3 lata
po prawomocnym orzeczeniu”. Wyrok w postępowaniu sądowym
uniewinnił jedynie moją osobę od stawianego zarzutu kradzieży
kaczki ale nie wyjaśnił kwestii «zaginięcia» kaczki ze zbiorów
muzeum.
W
uzasadnieniu postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa z
31-03-2010, sygn. akt 1 Ds. 297/10/MG, p. Marcin G. as. pro. rej. W.
Ś. napisał „tymczasem w niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości
fakt, iż wypchana kaczka krzyżówka ze zbiorów muzeum [...]
zaginęła”. Ssr Agnieszka M. z sądu rej. W. Ś., II wydział
karny w postanowieniu z 22-07-2010 w sprawie, sygn. akt II Kp
1210/10, stwierdziła „faktem bezspornym jest zaginięcie ze
zbiorów muzeum […] wypchanej kaczki krzyżówki”.
Zatem
jak doszło do zaginięcia ww. kaczki, kto jest za to odpowiedzialny
i kto jest winny zaginięcia ww. kaczki?
Pro.
rej. W. Ś. została zawiadomiona o zaginięciu eksponatu w muzeum
warszawskim (Państwowa Instytucja Kultury). Jak mnie poinformowano w
biurze podawczym pro. rej. W. Ś. zawiadomienie zostało wpięte do
akt innej sprawy (prowadzonej przez ppr Urszulę M.), sygn. akt 1 Ds
1067/09/UM, dotyczącej działań p. Piotra Ś. polegających na
fałszywych oskarżeniach mojej osoby o kradzież przed tzw. organami
ś. i wymiarem s., pomówienia o kradzież i na tej podstawie
zniesławienia, świadczenia nieprawdy, składania nieprawdziwych
zeznań przed tzw. organami ś., zatajenia dokumentów o zasadniczym
znaczeniu dla sprawy przed tzw. organami ś., świadomego
wprowadzenia w błąd pol., pro. i sądu, na podstawie fałszywych
oskarżeń skompromitowania mojej osoby w środowisku muzealnym
(przestępstwa z art. 233 § 1, art. 234 i art. 238 kk. przeciwko
wymiarowi sprawiedliwości). Po czym pro. nie podjęła żadnych
czynności w sprawie zawiadomienia.
Być
może dla wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy nieprawdziwych
oskarżeń nie bez znaczenia jest fakt, iż p. Piotr Ś. sprawdzał
się w funkcji sekretarza koła ł. A., które to koło
posługiwało się m. in. adresem przy ul. P. w W., będącym
jednocześnie adresem kom. gł. pol..
Proszę czytać post: ZMIANY W PROTOKOLE ROZPRAWY, STRONNICZY WYROK (http://zwokandy.blogspot.com/2014/05/zmiany-w-protokole-rozprawy-stronniczy.html)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz